Ja, Robinson Crusoe, po katastrofie mojego okrętu znalazłem się na tej zapomnianej przez Boga wyspie. Cała załoga okrętu zginęła, najwyraźniej ja miałem szczęście, gdyż morze wyrzuciło mnie na brzeg. Pierwsze dni w mojej samotni były trudne. Nie wiedziałem, co ze mną będzie. Byłem głodny, spragniony i przerażony. Zacząłem rozglądać się w terenie, na szczęście los najwyraźniej mi sprzyjał.
Zaledwie 100 metrów od brzegu znalazłem miejsce, które mogło zastąpić mi dom. Powitało mnie ono wyjątkowym i oryginalnym wnętrzem oraz miłą obsługą. Później dowiedziałem się, że to jedno z najlepszych i najpopularniejszych miejsc w Rewalu. W ciągu dnia miałem możliwość wyboru z bogatego menu i odbycia niesamowitej kulinarnej podróży przy cichym akompaniamencie muzyki. W obszernym menu nawet taki smakosz jak ja znalazł coś dla siebie.
Cały czas na wyspie wypełniał mi odpoczynek i zabawa. Kiedy tylko miałem ochotę porozmawiać i pobawić się z innymi ludźmi przychodziłem właśnie tu, gdzie mogłem zatańczyć przy każdym rodzaju muzyki – od klasyków po muzyczne premiery.
Miejsce to przyciągało mnie komfortem, wygodą oraz fantastyczną zabawą. Dzięki profesjonalnej ochronie zawsze czułem się tu bezpiecznie, a najlepsi DJ-e byli gwarancją gorącej zabawy do białego rana.
Jestem już na wygnaniu wiele lat. Powoli tracę nadzieję, że będzie tędy przepływał jakikolwiek statek. Wydaje mi się, że już resztę mego życia spędzę na tej wyspie. I wcale mi to nie przeszkadza. Miejsce do którego trafiłem gwarantuje mi wyśmienitą kuchnię, fantastyczne drinki, nieziemską zabawę i niezapomniane przeżycia. Niczego więcej mi przecież nie potrzeba.
Jeśli chcesz dzielić ze mną moje przygody zapraszam do Rewala, ul. Saperska 1.